Opinia dotycząca lokalizacji Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt
Sesja Rady Miasta Krakowa – 26 sierpnia 2020 r.
Profesjonalny Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt jest niewątpliwie inwestycją wysokiej potrzeby dla gminy Kraków, a fakt, że Miasto chce przeznaczyć na to środki finansowe, jest ze wszech miar godne uznania. Mamy wiele dowodów wskazujących, że budowa takiego Ośrodka jest konieczna, dostarczanych z przychodni weterynaryjnych oraz służb mundurowych, do których trafiają zgłoszenia o zwierzętach, wymagających szybkiej interwencji medycznej. Przez profesjonalny ośrodek, rozumiemy tutaj nie tylko kompleksową pomoc weterynaryjną zwierzętom dzikim i wolno żyjącym (odłów, transport, leczenie, rehabilitację, przywróceniu do środowiska naturalnego oraz całodobową opiekę medyczną), ale również personel wykwalifikowany w zakresie zoopsychologii i etologii gatunków dzikich. Jest to zakres wiedzy obejmujący m.in. – rozpoznawania i łagodzenie stresu u dzikich gatunków; – rozpoznawanie i zapobieganie obniżania się ich dobrostanu; – znajomość potrzeb behawioralnych oraz ewentualnych zachowań społecznych; – znajomość etogramów tych gatunków. Jak wspomniałem, powstanie Ośrodka Rehabilitacji na terenie Krakowa jest potrzebne, natomiast wątpliwości może budzić lokalizacja.
Pojawił się pomysł stworzenia Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt na terenie miejscowości Rząska w gminie Zabierzów – ośrodek ten byłby wówczas zlokalizowany około pięciu kilometrów od Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków-Balice i około cztery kilometry od pasa startowego dla samolotów. Tymczasem wedle art. 76 Ustawy o ochronie przyrody, „warunki przebywania zwierząt w ośrodku rehabilitacji powinny odpowiadać potrzebom biologicznym zwierząt w okresie ich leczenia i rehabilitacji”.
Tym samym zatwierdzenie inwestycji w tak bliskiej odległość Ośrodka Rehabilitacji od lotniska będzie łamało przepis Ustawy o ochronie przyrody, gdy weźmiemy pod uwagę specjalne warunki i wyjątkowo wysokie potrzeby biologiczne zwierząt, które doświadczyły wypadków, obrażeń, bólu oraz stresu – dodatkowo wzmocnionego odłowieniem i transportem do Ośrodka. Truizmem będzie zauważenie faktu, że zwierzęta posiadają nieporównywalnie bardziej czuły zmysł słuchu od człowieka. Zatem stałe natężenie hałasu, związanego z bliskością międzynarodowego lotniska, będzie całkowitym brakiem jakiegokolwiek dobrostanu zwierząt i absolutnie nieodpowiednimi warunkami ich przebywania w Ośrodku Rehabilitacji.
Argument ten potwierdza art. 87 Ustawy Prawo lotnicze: „Zabrania się w stosunku do lotnisk użytku publicznego budowy lub rozbudowy obiektów budowlanych sprzyjających występowaniu zwierząt stwarzających zagrożenie dla ruchu statków powietrznych w odległości do 7 km od punktu odniesienia lotniska ujawnionego w rejestrze lotnisk.”
Poza brakiem wymaganego dobrostanu behawioralnego i psychofizycznego leczonych zwierząt, ich obecność w procesie rehabilitacji oraz ponownego przywracania do ekosystemu stwarzałaby zagrożenie dla ruchu samolotów. Co więcej, zgodnie z art. 4 pkt 15 Ustawy o ochronie zwierząt, prawo nakazuje trzymanie zwierząt dzikich w warunkach uwzględniających potrzeby nie tylko gatunkowe, ale również indywidualne – czyli wynikające z gatunku, płci, wieku bądź indywidualnych okoliczności, uwzględniających bieżącą kondycję psychofizyczną osobnika. Ponownie należy podkreślić, że zwierzęta znajdujące się w ośrodkach rehabilitacji mają specjalne wymagania jako ofiary chorób czy wypadków. To jednostki, które doświadczyły niezwykle silnego i długotrwałego stresu wskutek cierpienia, szoku powypadkowego, posiadanych urazów, na co nakłada się odłowienia, transportu oraz dalsza – równie stresująca – procedura lecznicza.
Ponadto, ustalając standardy w stosunku do miejsca utrzymywania dzikich zwierząt w tymczasowej niewoli, jaką z perspektywy zwierzęcia jest ośrodek rehabilitacji, należy się posiłkować Rozporządzeniem Ministra Środowiska ws. minimalnych warunków utrzymywania gatunków zwierząt wykorzystywanych do celów rozrywkowych, widowiskowych, filmowych, sportowych i specjalnych. Konkretnie rzecz biorąc, § 3 stanowi, że w miejscach utrzymywania zwierząt, należy im zapewnić możliwość ochrony przed oddziaływaniem stresogennych czynników zewnętrznych oraz zakazuje się utrzymywania zwierząt w mogącym wywołać stres sąsiedztwie np. dróg o dużym natężeniu ruchu kołowego lub pieszego. Po raz kolejny więc okazuje się, że lokalizacja Ośrodka w bliskiej odległości od międzynarodowego portu lotniczego byłaby naruszeniem Ustawy o ochronie zwierząt i złamaniem przytoczonego Rozporządzenia, z powodu ciągłego oddziaływania głęboko stresogennych czynników dźwiękowych na dziesiątki (jeśli nie setki) osobników, które już doświadczyły zwielokrotnionego stresu, co zostało wspomniane powyżej.
Na zakończenie należy wspomnieć o kwestii wyłaniania operatora Ośrodka Rehabilitacji, zarządzającego taką instytucją. Jak wiadomo, gminny program opieki nad zwierzętami jest tutaj precyzyjny: Rada Miasta Krakowa określa uchwałą corocznie nowy program opieki nad zwierzętami. Jest to wymóg wynikający po raz kolejny z Ustawy o ochronie zwierząt. Mówiąc konkretniej, gmina musi corocznie przekazać do zaopiniowania projekt programu opieki nad zwierzętami i uchwalić sposoby realizacji ośmiu zadań z art. 11a ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt. Zatem coroczne uchwalanie na nowo, kto będzie wykonywał zadania zawarte w art. 11a Ustawy o ochronie zwierząt – w tym również coroczne wyłanianie operatora Ośrodka – jest obligatoryjne. Nie istnieje podstawa prawna, ażeby jednemu podmiotowi, niejako „z góry” i na czas nieokreślony, Urząd Miasta powierzał wykonywanie zadań, wskazanych w art 11a ust. 2 Ustawy o ochronie zwierząt (w szczególności pkt 8, czyli udzielania pomocy i zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt). Innymi słowy, istnieje prawny nakaz cyklicznej analizy, któremu z ubiegających się podmiotów powierzyć funkcjonowania Ośrodka Rehabilitacji na kolejny rok, biorąc pod uwagę doświadczenia z poprzedniego roku, posiadany budżet, opinie obywateli czy wnioski z kontroli i wizytacji.”
Dr hab. Marcin Urbaniak, Klub Gaja,
Sekcja Dobrostanu Zwierząt Polskiego Towarzystwa Etycznego.
Fot. Janusz Bończak “Istota”.