Wskakujemy do rzeki!

Spread the love

Dzisiaj wskakujemy do rzeki. Dlaczego? Jest upał i warto się ochłodzić? Nie! Tutaj nie chodzi o nas. Tutaj nie chodzi o to, co człowiek chce zrobić. Jest upał. To fakt, który bardzo wyraźnie coś nam mówi. Więc zacznijmy słuchać co Matka Gaja do nas krzyczy. W tym roku mieliśmy drugi najgorętszy czerwiec w tym stuleciu, temperatura o dwa stopnie była wyższa od normalnych temperatur jakie podczas czerwca doświadczaliśmy w tej szerokości geograficznej. Gdy piszę te słowa Kraków jeszcze sprząta po wielkiej nawałnicy jaka przeszła przez miasto i pół Polski. Huragany, trąby powietrzne, gwałtowne burze, grad. My już nie mamy czasu, kryzys klimatyczny się zaczął więc przestańmy się zastanawiać co potrzebujemy, czego chcemy, zacznijmy myśleć co możemy zrobić, żeby świat, Matka Gaja, przetrwała.

Dzisiaj wskakujemy do rzeki. A dokładniej staniemy nad rzekami w naszym kraju, pewnie w różnych miejscach przyjdą ludzie by pokazać swoją solidarność z naturą, swój sprzeciw przeciwko regulacjom rzek i zabetonowaniu rzeczywistości. Jest to akcja organizowana przez Klub Gaja, Koalicję Ratujmy Rzeki, WWF Polska i kolektyw Siostry Rzeki. Działamy w Dolince Prądnika pod patronatem medialnym Istoty i Inicjatywy Obywatelskiej “Ocalić Dolinę Prądnika”. O co chodzi? O zaprzestanie niszczenia świata. Już najwyższy czas by człowiek się opamiętał i zobaczył do czego doprowadził. Jak mają Państwo wątpliwości to proszę spojrzeć na mapę, drastycznych przykładów naszego działania jest wszędzie pełno, przytoczę tylko jeden ale za to dobitny: śmierci jeziora Aralskiego.

Zwane kiedyś morzem, na skutek wizji człowieka, chęci budowania świata podług własnych potrzeb, realizowania własnej wizji jak świat powinien wyglądać dzisiaj de facto to jedno z największych jezior na świecie po prostu nie istnieje. Od lat 30 budowano kanały irygacyjne, w latach 60 postanowieniem ówczesnych władz ZSRR jezioro zostało potraktowane jako zbiornik wody do nawodnienia pustyni (ważniejsze od ekologii były zyski i ideologiczna walka z Zachodem). W ten sposób człowiek niszczy przyrodę: zysk i ideologia. Jesteśmy w tym niestety konsekwentni i nie ważne kto rządzi, jaki reżim, dyktatura czy demokratycznie wybrany rząd, mamy klapy na oczach, myślimy tylko o sobie. W 1960 roku jezioro Aralskie miało 68 478 km², a w 2009 roku już tylko 13 500 km². Próby ratowania jeziora nic nie dały i od 2013 roku zaczęło ono ponownie wysychać. Dzisiaj to tylko wspomnienie, pustynia, katastrofa klimatyczna o wielkiej skali naszego zapomnienia co zrobiliśmy Matce Gai.

Ponieważ jesteśmy odporni na wiedzę i negatywne skutki naszej działalności, nauczyliśmy się wypierać i zrzucać odpowiedzialność z naszego sumienia, dalej planujemy jak zabetonować świat. Naukowczynie i naukowcy, aktywiści i aktywistki proponujący byśmy wycofali się, zaprzestali betonowania, zarządzania, planowania przestrzeni naturalnej – traktowani są jak wariaci. Przecież człowiek ma swoje prawa, człowiekowi się należy, prawda?! I tak niszczymy. Jezioro Aralskie to TYLKO jeden drastyczny przykład. Gdy rozejrzymy się dookoła wszędzie zobaczymy to samo szaleństwo zabijania Matki Gai. Równiutko przystrzyżone trawniczki w ogrodach, miłe oku człowieka, stanowią mini katastrofy: dla zwierząt i dla klimatu. W takim ogródku o przystrzyżonej trawce, regularnie koszonej, owady, drobne zwierzaki na co dzień siedzące w trawie nie mają szans na życie, zwłaszcza, że bardzo często walcząc z chwastami wylewamy tony chemikaliów na trawę. Życie zamiera a my cieszymy się naszym trawnikiem. Wybetonowane ścieżki, przemoc świetlna, tysiące lamp i lampeczek, zamieniających noc w dzień i sprawiających, że zwierzęta tracą orientację. Wszędzie beton, kostka, asfalt. Nigdzie miejsca gdzie zwierzę mogło znaleźć odrobinę wody czy cienia. Do tego nieustający ruch, zgiełk i wrzawa. Świat ma być dla człowieka, o Matce Gai i innych jej dzieciach człowiek nie myśli zajęty realizowaniem własnych potrzeb.

Więc dzisiaj wielki skok do rzeki. A dokładniej wielkie czuwanie nad jej brzegiem. Nie ważne gdzie jesteście, zachęcam dołączcie do nas. Można przejść się nad brzeg jakiejkolwiek rzeki. Ważne by dostrzec, że rzeka jest życiem, że nie należy tylko do nas, ważne by zanurzyć się w odpowiedzialności. Jest upał, a będą jeszcze większe temperatury. Rzeki wysychają, świat staje się coraz bardziej zagrożony, trwa wielkie wymieranie. Niestety nie zatrzymamy już kryzysu klimatycznego, ale możemy ratować to co jeszcze jest, trwa. I TO OD NAS, TYLKO OD NAS ZALEŻY, co pozostanie, co przetrwa. Dzisiaj wielki skok to rzeki – czuwanie przy umierającym świecie. I prośba, nie zabijajmy go swoim egoizmem.

Tekst dr hab. Joanna Hańderek, prof. UJ, rys. Janusz Bończak

Dr hab. Joanna Hańderek, prof. UJ .

dr hab. Joanna Hańderek, prof. UJ,  wykładowczyni w Instytucie Filozofii UJ. Zajmuje się filozofią kultury i filozofią współczesności. Od 2013 roku organizuje cykl wykładów i spotkań poświęconych różnym formom dyskryminacji społecznych „Kultura wykluczenia?”. Współredaktorka kwartalnika popularnonaukowego „Racje”, członkini Towarzystwa Humanistycznego, Akademickiego Stowarzyszenia przeciwko Myślistwu Rekreacyjnemu, Kongresu Świeckości, członkini rady głównej Kongresu Kobiet. Z kotką na kolanach pisze filozoficznego bloga https://handerekjoanna.wordpress.com

Wejściu do rzeki Prądnik będzie patronować Obywatelska inicjatywa Ocal Dolinę Prądnika oraz Magazyn Istota. Serdecznie dziękujemy na wsparcie wydarzenia przez Gminę Wielka Wieś i pani Sołtys Sołectwa Prądnik Korzkiewski. Chętnych do wzięcia udziału w wydarzeniu zapraszamy w Dolince pod domem na skale od godziny 14.30 (skrzyżowanie ulicy Pstrągowej i Pod Moroniem).

• Dołącz do wydarzenia BIG JUMP 2021 na FACEBOOKU Klubu Gaja.
• Zaproś na wydarzenie rodzinę, przyjaciół, współpracowników, sąsiadów, zabierzcie ze sobą zwierzęta! Pobierz >>> plakat BIG JUMP
• 11 lipca 2021 (niedziela), o godz. 15.00 wejdź do wody sam/sama lub ze znajomymi (wystarczy zanurzyć stopy lub dłonie). BIG JUMP można zorganizować wszędzie nawet nad basenikiem w ogrodzie czy na balkonie.
• Zrób zdjęcie, nagraj film i umieść w swoich kanałach social media z #ratujmyrzeki #bigjump. Wyślij informacje (miejscowość, nazwa akwenu, ilości osób, zdjęcie, film) na adres klubgaja@klubgaja.pl.
• Pamiętaj – bądź ostrożny nad wodą!

W Polsce BIG JUMP koordynowany jest przez Klub Gaja przy współpracy z pomysłodawcą akcji European Rivers Network oraz partnerami – Koalicją Ratujmy Rzeki, WWF Polska, Siostry Rzeki.

Wspieraj Istotę – wpłać datek. Ogłoś się na łamach naszej strony.