Empatia, szacunek i solidarność
Jesteśmy tutaj dzisiaj, aby powiedzieć o empatii, szacunku, solidarności, z każdym i każdą bez względu na gatunek. Jesteśmy tutaj, aby powiedzieć – wszyscy i wszystkie jesteśmy zwierzętami! Każdy i każda jest równy, żadne zwierzę nie jest rzeczą!
Każde zwierzę bez względu na gatunek ma swoje prawa! Czas najwyższy, aby te prawa stały się powszechne! Czas najwyższy, aby prawa zwierząt były prawami przyrodzonymi, niezależnymi od woli, kaprysów i interesów partii politycznych! Czas, aby prawa zwierząt stały się nienaruszalne, tak aby żadna władza nie mogła ich odebrać, tak aby każda władza miała obowiązek ich bronić! Czas, aby zwierzęta, podkreślę jeszcze raz – wszystkie zwierzęta – były wolne od tortur, poniżającego traktowania, wykorzystywania i przymusowej pracy! Czas, aby zwierzęta przestały być przez ludzi zabijane i zjadane!
Nie dajmy sobie wmówić, że zwierzęta nie mają praw. Powiedzmy głośno i wyraźnie, do wszystkich polityków i polityczek w tym kraju – ZWIERZĘTA MAJĄ PRAWA i MY zrobimy wszystko, aby prawa wszystkich zwierząt zapisać w ustawach, rozporządzeniach i praktyce działania każdej władzy… Bo tak jak kobiety nie istnieją dla mężczyzn, osoby czarnoskóre nie istnieją dla białych, tak zwierzęta nie istnieją dla ludzi. Już czas, aby prawo stało po stronie zwierząt, a nie mięsnego lobby!
Bo nie chodzi o to, żeby klatki były otwarte, albo większe… Chodzi o to, aby klatki były puste! Nam chodzi o to, aby laboratoria, cyrki, fabryki funkcjonowały bez wykorzystywania i zabijania zwierząt! Nam chodzi o to, aby cały przemysł mięsny, mleczny, jajczarski odesłać do historii! Nie interesują mnie historie o małych farmerach i „ekologicznych” gospodarstwach, nie interesują mnie historie o humanitarnym zabijaniu, a już na pewno nie interesują mnie historie o interesie branży mięsnej. Bo dla nas empatia, szacunek, godność każdego i każdej bez względu na gatunek, są fundamentem nowoczesnego państwa i społeczeństwa! Chcemy kultury praw zwierząt, a nie kultury przemocy!
Dariusz Gzyra napisał ostatnio ważne dla mnie słowa: umiarkowanie zabija najlepiej. Pamiętajmy o tym i nie dajmy sobie wmawiać, że nasze poglądy, nasze postulaty, nasze emocje są skrajne, fundamentalne i szkodliwe. Czas zacząć mówić, jeszcze głośniej i jeszcze odważniej – skrajny, fundamentalny i szkodliwy jest system, który zamyka zwierzęta, który je eksploatuje i zabija! Skrajny, fundamentalny i szkodliwy jest system, który degraduje naszą planetę, który zamienia ją w stołówkę, który zamienia życie ludzi w koszmar, dostarcza taniej, nieetycznej, niezdrowej żywności, który niszczy bioróżnorodność i dziką przyrodę.
Tak, to jest właśnie skrajne, szkodliwe i nieodpowiedzialne! My jesteśmy tam, gdzie jest szacunek i przyszłość, oni są tam, gdzie śmierć zwierząt i przeszłość!
Uważajmy na fałszywych sojuszników i fałszywe sojuszniczki. Uważajmy, na tych, które i którzy ze strachu przed utratą mandatu, ze strachu o słupki w sondażach proponują nam małe fermy zamiast fabryk, którzy żyją przeszłością i humanitarne zabijanie nazywają alternatywą dla zabijania, którzy mówią, że musimy szukać kompromisów… Ale czy można zabić humanitarnie, kogoś kto chce żyć? Czy można przymykać oko na strach, cierpienie i śmierć, bo tak się politycznie opłaca, bo tak jest wygodniej?
To, co jest na naszych talerzach, to nie jest prywatna sprawa! Ale winni nie są ludzie, konsumenci i konsumentki, ale system. To system musi się zmienić! Polityka musi gwarantować, aby dobra, etyczna żywność była dostępna dla każdego. Żeby można było iść do sklepu osiedlowego i kupić mleko roślinne w przystępnej cenie, takiej, którą ludzie płacą obecnie za krowie. Musimy przestać dopłacać do hodowli zwierząt, musimy zakazać reklam tego, co wiąże się z cierpieniem i szkodzi! Czas na likwidację publicznych funduszy promocji produktów, za którymi kryje się strach, cierpienie i śmierć! Czas, aby państwo zaczęło wspierać wegańskie biznesy! Czas, aby dzieci już od przedszkola uczyły się praw zwierząt i szacunku dla środowiska!
Czas skończyć z polityczną samotnością. Czas, aby weganki i weganie zaczęli wchodzić do polityki, bo bez zmiany polityki, prawa, całego systemu – wegańska rewolucja nie będzie możliwa. Zróbcie to, proszę! Bo nie chcę być pierwszą i ostatnią weganką w polskiej polityce!
To, co dzieje się na granicy z Białorusią, odbieranie od lat kobietom fundamentalnych praw, wykluczanie osób LGBTI, lekceważenie praw osób z niepełnosprawnościami, wykorzystywanie zwierząt… Źródłem jest zawsze kultura przemocy, przekonanie, że silniejsi mogą decydować o życiu innych, przekonanie, że można stosować przemoc i opresję. Dlatego nie ma feminizmu, nie ma praw człowieka bez weganizmu! Nie ma weganizmu bez feminizmu i praw człowieka!
Gandhi mówił – „Najpierw Cię ignorują. potem śmieją się z Ciebie, później z Tobą walczą. A potem wygrywasz”. Tak, najpierw nas ignorowali, teraz już próbują nas ośmieszać i z nami walczyć! To będzie długa, trudna, wymagająca walka, ale na końcu czeka nas zwycięstwo!
Dziękuję za dzisiejszy marsz! Dzięki! Go Vegan!
Tekst: dr. Sylwia Spurek, fotografia: credit; Lucyna Lewandowska, Janusz Bończak