Pomoc zwierzętom

Spread the love
https://www.facebook.com/groups/976873776134238/?multi_permalinks=978068569348092

One wszystko rozumieją, bardzo dobrze zdają sobie sprawę z zagrożenia. Są przerażone. Próbują pocieszać. Wtulone w łokieć. Zaciśnięte łapki i wbite pazury w ramię. Psy i koty w metrze w Kijowie, razem ze swoimi opiekunami mają taką samą wojnę, mają taką samą traumę. Tak samo.

W transporterach, w smyczach, na rękach, na kolanach, razem ze swoim człowiekiem wyruszają w drogę donikąd. Uchodźctwo dla każdego jest ciężkie. Za sobą zostawia się własny dom. Moje łózko, mój stół, moja miska, moje zapachy, moje kąty, moje zabawki, moje wycieraczki, klatka schodowa, brama. A potem nie ma. Kompletna obcość. Jest jeszcze dobrze jak jest się razem. Na kolanach z ukochaną osobą. Gdy jeszcze czuje się obecność, dotyk, można się przytulić. Koszmar zaczyna się gdy nagle znika i ta ukochana osoba. Wojna to strata. Samotność. Rozpacz zagubionego psa czy kota. Nagle nie ma domu, człowieka, tego kogo się kocha. Cały świat runął. Nie wiadomo o co chodzi. Co się stało. Zatracenie.

Zwierzęta ludzkie i pozaludzkie tak samo cierpią na wojnie. Całe stulecie na wojnach nikt nie przejmował się zwierzętami. Zagubione psy i koty umierały przerażone, zastrzelone, zagłodzone. Zwierzęta pozaludzkie wojnę przeżywają tak samo jak człowiek, to trauma, która może zmienić całe życie. W takim momencie wsparcie jest najważniejsze. Uchodźcy jadą razem ze swoimi towarzyszami i towarzyszkami dlatego trzeba pomóc im wszystkim, otoczyć fachową opieką, pozwolić przetrwać najgorszy moment ich życia: całkowitego wykorzenienia.

Każde zwierzę – niezależnie od gatunku – potrzebuje swojego miejsca, przynależności. Mój teren, moje stado, moja rodzina – to podstawa na której może rozwijać się nasze życie. Czasami więzi są luźniejsze, czasami wystarczy tylko rewir dobrze znany. Ważne jednak jest zakorzenienie w rzeczywistości. Wojna to brutalne rozerwanie więzi, wykorzenienie, zabranie bezpieczeństwa, zdrowia, życia. Wszystko dzieje się od razu, bez żadnych szans na zrozumienie i oswojenie nowej sytuacji. Przerażenie i trauma powiększa się za każdym wystrzałem, za każdą śmiercią jakiej jest się świadkiem.

Zwierzęta na wojnie stają się nie raz największymi poszkodowanymi: tracą wszystko i pozostają same. Nie każde ma wsparcie w opiekunie, nie każde ma opiekuna. Gdy człowiek umiera pozostawia zwierzę wydane na chaos wojny. Domowe pupile, koty i psy, świnki morskie, chomiki, ptaszki, przyzwyczajone na co dzień, że dostają jeść, pić, mają swój kont, mają swoich ludzi, nagle zostają same, w zbombardowanym domu, spalonym mieście. Błąkające się, nie potrafiące żyć poza ludzką opieką. W nieco lepszej sytuacją są te, których opiekunowie żyją, są w stanie się nimi zająć, świat jednak zmienia się w totalne zagrożenie i nic już nie jest takie samo. Uchodźctwo dla zwierząt pozaludzkich jak i ludzkich jest taką samą traumą utraty domu, pewności, spokoju, własnego życia, normalności.

Przez długie wieki podczas wojny o zwierzętach się nie mówiło, ważniejszy był człowiek. Dzisiaj sytuacja się odwróciła. Uchodźcy z Afganistanu, Syrii płynęli do Europy nie rzadko razem ze swoimi zwierzęcymi przyjaciółmi. Na granicy polsko-białoruskiej uchodźczyni z kotem prosiła o azyl i dla siebie i dla swojego mruczącego przyjaciela. Niektórzy się dziwili dlaczego wzięła ze sobą kota? Ale jak mogła uciekać przed wojną sama? W Kijowskim metrze nikt się nie dziwi, że tylu ludzi zeszło się schronić ze swoimi przyjaciółmi na czterech łapach. Wśród uciekających z Ukrainy pełno jest zwierząt domowych. I ludzie i zwierzęta tak samo cierpią ich jedynym pocieszeniem może być to, że jeszcze są razem, że dane jest im razem się uratować.

Zwierzęta na wojnie to nasze zranione sumienie. Człowiek nienawidzi człowieka. Człowiek wypowiada człowiekowi wojnę. Człowiek niszczy człowieka. Zabójcy w mundurach nie przejmują się tym kto ginie ważna jest dla nich wygrana. Zwierzęta nikomu nie wypowiedziały wojny, nikomu nie zagrażały, po prostu są, kolejny raz wciągnięte nie ze swojej winy i woli w działania, okrutne działania ludzi. Wojna to podwójna dominacja nad istotami, których jedyną zbrodnią jest że są.

Statystyki wojenne nie policzą zabitych psów, kotów, zwierzęcych inwalidów, nie policzą utraconych zwierząt żyjących dziko, czy bezdomnych ginących pod walącymi się domami, spalonych żywcem podczas szturmu na miasto. W historii wojny nie ma miejsca na tę zbrodnię, która wydarza się i jest tak samo ogromna. Ludzkie sprawy na wiele sposobów zabijają i niszczą.
Joanna Hańderek

 

Jeżeli zechcą się Państwo zaangażować w pomoc zwierzętom zachęcam do wsparcia:

Schroniska w Korbielowie https://www.facebook.com/Schronisko.w.Korabiewicach/posts/4978928835500814

Azyl Kurza łapka https://www.facebook.com/azylkurzalapka/posts/452946403234314

Można też kontaktować się: https://www.facebook.com/groups/976873776134238/?multi_permalinks=978068569348092

Lub https://www.facebook.com/groups/252074107105579