Stop przemocy, stop nienawiści.

Spread the love

Kampania białej wstążki organizowana od 1991 roku staje się dla niektórych prowokacją. Biel dla maczo jest niebezpieczna. Maczo nie chce bieli. Biel dla maczo to słabość, kobiecość, pasywność, bierność. Ktoś kto się poddaje podnosi do góry białą flagę. To jak biel dziewiętnastowiecznej dziewicy, od której nic nie zależało, łącznie z jej przyszłością. Więc maczo boi się bieli.

Tymczasem słabość jest swoistym paradoksem. Tak samo jak poddanie się, wyciągnięcie białej flagi. Jesteśmy po prostu przyzwyczajeni do narracji przemocowych, przyjęliśmy język i mentalność walki. Kto ma siłę, ma władzę i dzierży wartości – to logika przemocy, patriarchatu i ślepej nienawiści. Współcześni mężczyźni, którzy myślą równościowo, którzy stoją po stronie kampanii białej wstążki, odwracają ten porządek przemocowego myślenia. Dla nich siła nie jest ważna, nie jest nawet wartością. W kampanii białej wstążki chodzi właśnie o to by przewartościować samą moc, samą siłę.

Gdy pierwsi Kanadyjczycy zakładali białe wstążki, a za nimi kolejni panowie na całym świecie, chodziło im o jedno: zaakcentowanie ich antyprzemocowego nastawienia do życia. To mężczyźni, którzy stanęli po stronie zastraszanych, katowanych, poniżanych kobiet. To mężczyźni, którzy powiedzieli stop przemocy, stop nienawiści. W ten sposób też pokazali inny rodzaj siły: siły równości.

Kampania białej wstążki pozwala nam inaczej spojrzeć na męskość. Potęga męskości polega nie na tym, że mężczyzna może pokazać siłę ale na tym, że może tej siły udzielić drugiej osobie. Siła męskości polega nie na tym, że prawdziwy mężczyzna bierze to, na co ma ochotę i robi to, co chce, ale na tym, że potrafi się wsłuchać w potrzeby drugiej istoty żyjącej, i chce swoje życie podporządkować innemu. Siła białej wstążki to wycofanie się z samej siły, to oddanie pola, usunięcie własnego ego, powstrzymanie wyuczonych wzorców zawłaszczania, egoizmu czy posiadania. To wykorzystanie własnych możliwości do pomocy innym.

To paradoksy. Mężczyzna białej wstążki tak naprawdę staje się silny bez użycia siły. Przemoc najmocniej kruszy się brakiem przemocy, wycofaniem, poddaniem, uzmysłowieniem, że nie o siłę tu chodzi a o dialog, zrozumienie, przyjaźń, miłość. Pierwsi sufrażyści traktowani byli jak szaleńcy. Współcześni feminiści stali się jednak stabilnym głosem. Przez pierwszych sześć tygodni trwania pierwszej kampanii białej wstążki w Kanadzie dołączyło do niej ponad 100 tysięcy mężczyzn. Szybko też rozeszła się ona po świecie, dzisiaj dotarła do około 60 krajów. Zaangażowanie mężczyzn w tę kampanię to walka synów, którzy wiedzą jak cierpiały ich matki, braci, przerażonych losem swoich sióstr, ojców zrozpaczonych tym, co stało się z ich córkami. Ale to przede wszystkim droga wielu mężczyzn, którzy najzwyczajniej w świecie są empatyczni, czuli, dobrzy, wrażliwi. To kampania ludzi którzy nie chcą krzywdy innych ludzi. To również nowa świadomość, w której siłą nie jest przemoc ale jej niestosowanie, w której męskość nie kojarzona jest z tym, co ma moc, ale z tym, co daje moc. To największy paradoks, siły, która realizuje się we wspieraniu siły i dawaniu siły drugiej osobie. To odwrócenie, w którym biały kolor istotnie oznacza poddanie się – dla idei wspólnoty, pokoju, miłości.

Kampania białej wstążki uświadamia nam, że dzisiaj prawdziwy mężczyzna płacze, przytula, słucha, jest empatyczny, nie boi się swoich uczuć i nie boi się swojej słabości. Biała wstążka oznacza bowiem, że nie ma miejsca na przemoc, a jest miejsce na moc pomagania, przeciwstawiania się krzywdzie drugiego człowieka, jest moc postępowania wbrew męskocentrycznej przemocowej tradycji. To moc braterstwa wobec siostrzeństwa. To moc przełamania stereotypów. Przede wszystkim jednak kampania białej wstążki to bycie razem. Razem z tymi, którzy/ktore potrzebują. I w tym siła największa, by mieć odwagę i siłę by stanąć po stronie tych, którzy potrzebują, są słabsi lub zależni. To moc zmieniania złej tradycji.

Tekst dr hab. Joanna Hańderek, prof. UJ

Dr hab. Joanna Hańderek, prof. UJ .

dr hab. Joanna Hańderek, prof. UJ,  wykładowczyni w Instytucie Filozofii UJ. Zajmuje się filozofią kultury i filozofią współczesności. Od 2013 roku organizuje cykl wykładów i spotkań poświęconych różnym formom dyskryminacji społecznych „Kultura wykluczenia?”. Współredaktorka kwartalnika popularnonaukowego „Racje”, członkini Towarzystwa Humanistycznego, Akademickiego Stowarzyszenia przeciwko Myślistwu Rekreacyjnemu, Kongresu Świeckości, członkini rady głównej Kongresu Kobiet. Z kotką na kolanach pisze filozoficznego bloga https://handerekjoanna.wordpress.com